Natalia Patratskaya - Ruby Chef. Proza po polsku
- Название:Ruby Chef. Proza po polsku
- Автор:
- Жанр:
- Издательство:неизвестно
- Год:неизвестен
- ISBN:9785449376817
- Рейтинг:
- Избранное:Добавить в избранное
-
Отзывы:
-
Ваша оценка:
Natalia Patratskaya - Ruby Chef. Proza po polsku краткое содержание
Ruby Chef. Proza po polsku - читать онлайн бесплатно ознакомительный отрывок
Интервал:
Закладка:
W domu postanowiła odczytywać wodomierz, ale miernik gorącej wody kąpał się w kroplach wody i nie pokazywał liczb. Musiałem użyć telefonu, aby budować mosty z osobami kompetentnymi w tej sprawie, którzy powiedzieli jej, że muszą wziąć suszarkę i wysuszyć ją. Spojrzała na swoje włosy i zdecydowała się nie suszyć ich dłużej suszarką do włosów, ponieważ jest przeznaczona do suszenia liczników ciepłej wody.
Rimma spojrzał na laptopa, niezależnie trawił nowe aktualizacje. Wszystko działało bez jej interwencji. Kręciła się wokół lustra, szukając skazy na swojej figurze, torturowana ograniczeniami żywieniowymi i ciężkimi treningami, i nie znalazła żadnych nadwyżek. Liczba była normalna. Mogłaby polecieć na inne planety zamiast odwiedzić rynek. Za oknem usłyszałem stukot kopyt koni, wyjrzała przez okno, ale zostawiła kontemplację jednego ogona, konie same zniknęły w liściach.
«Dość» – pomyślała Rima i szybko włożyła krótkie spodnie, koszulkę i lekką kurtkę. Wyskoczyła z domu, próbując zrzucić amorficzny stan. Doskonale rozumiała, że nie chce z nikim rozmawiać.
Wiatr pieścił jej chłód. Ptaki śpiewały trzema głosami. Głos kuka na słowik brzmiał nieco skrzypliwie. Ptaki – titmouse przyniosły coś melodyjnego. Rimma wyszedł na dwór, przeszedł sto metrów i zobaczył dziwną parę składającą się z dzięcioła i wiewiórki. Stali na ziemi i wydawało się, że rozmawiają. Na widok kobiety wiewiórka wskoczyła na świerk, a dzięcioł natychmiast zbliżył się do niej.
Rimma przeszedł kolejne pięć metrów i potknął się o zwalone brzozy o wciąż zielonych liściach. Chciała biec, w tym miejscu drogi zawsze się denerwowała, a ona, podnosząc szybkość, biegła, wiedząc doskonale, że za jakieś sto metrów zrobi krok. Dalej droga przeszła obok domów. Poszła na siłownię.
Początkowo pracowała z jednym trenerem, który zmusił ją do zginania i rozluźniania z nieskończoną prędkością, zamierając w dziwnych pozach przez minutę. Potem poszła na basen, gdzie drugi z trenerów pobiegł krokiem narciarskim, pływając w wodzie z lekkim kijem w dłoni. Po tak ciekawych treningach pojechała do domu, nie zauważając śpiewu ptaków i nieświadomie zatrzymała się na brzozie, której nigdy nie widziała w tym miejscu…
Suszarka do włosów w tym czasie siedziała sama w domu i oglądała telewizję. Film o piratach, którzy żyli kiedyś na asteroidach, czyli na statkach, błysnął na ekranie. Przedstawił się jako bosman na drewnianej nodze. A dlaczego nie? Ta urocza Rima-Venus nie zaprosiła go do siebie, ale naprawdę chciała ją zdobyć. Ale jak? By przedstawić skrzypiącego bosmana? Dlaczego nie?
Sidor Fen postanowił zostać kulawym bosmanem, założył buty o różnych wysokościach. Jeden but wbity. Drugi but zaskrzypiał. Na twarzy włożył maskę starszego mężczyzny. Był gotowy, aby odwiedzić Rimmę – Wenus. Mini-kamera zamocowana na klapie marynarki.
Rimma podjechała na ganek. Młodzieniec spojrzał na Rimmę z ciężkim, dzikim spojrzeniem. Odwrócił odważne spojrzenie na zamknięte drzwi domu, wykręcając kod dostępu do klatki schodowej. Nie spuszczał wzroku z jej rąk. Czuła ten okropny wyraz, dlatego się pomyliła. Rzuciła kod i wykręciła numer, wpisując numer kodu blokady ganku.
Mężczyzna podążył za Rimmą do świetlnej sali, nie poszedł do windy. Zdecydowanie kulawy, zaczął wspinać się po schodach. Rimma zajął się kulawym wewnętrznym lękiem. Wydało jej się, że w jego nodze jest coś jeszcze poza samą nogą. Ale co? Lub wydawało się…
Winda zatrzymała się, otwierając drzwi. Bez problemu dotarła na wymaganą podłogę. Kula na jej podłodze nie była i nie mógł fizycznie pokonać tak wielu pięter przed nią. Strach w duszy Rimmy pojawił się w jego okropnym spojrzeniu. Otworzyła drzwi wejściowe, pospiesznie wsunęła rygiel i trochę się uspokoiła.
Wkrótce sąsiad Rimmy zadzwonił do drzwi w domu bagien, Olga. Zgodzili się spotkać, aby omówić swoje osobiste problemy i po prostu wyrwać duszę z rozmowy.
Olga latała okrągłymi oczami:
– Rimma, nie ma światła w twojej windzie! W hali nie ma światła!
– Olga, niedawno przyjechałem, światło było wszędzie.
– A teraz! Wyobraź sobie wejście, kiedy nie ma w nim światła! Nie podoba mi się te twoje wieże do piekła. Przerażające w wieżach! Dwadzieścia pięter wywiera presję na psychikę, każde piętro jest jak pułapka! Lepiej jest żyć w bagnie, na mniejszej podłodze.
– Żyjemy.
– Rimma, idziesz kluczem do drzwi między windą a platformą w twoim mieszkaniu. A ja wychodzę z windy i widzę dwoje drzwi zamkniętych na zamek i cztery drzwi windy. Wyobraź sobie: światło jest wyłączone. To pułapka! Unikalna pułapka.
– Masz rację, Olga. Schody znajdują się między pierwszym a drugim piętrem, powyżej są zablokowane na każdym piętrze. Dziś widziałem chromego mężczyznę, który szedł na górę na drugie piętro. Nie mógł dostać się na naszą podłogę, w bocznym wejściu wszystkie drzwi do peronów z mieszkaniami są zamknięte.
– Dlatego nie lubię tych wież.
– Wiesz, od 18 lat nie naprawialiśmy tej strony, mieszkamy tu od tylu lat.
– Piękno ściany przy wejściu na podłogę.
– Co jeszcze, lądowanie jest ogromne, są cztery duże mieszkania. W dwóch mieszkaniach nikt nie mieszka. Jest nas dwoje w naszym mieszkaniu, a jedna osoba mieszka w tym samym miejscu.
«A te pięciopiętrowe domy są wyburzane, przynajmniej zachowały wymogi bezpieczeństwa przeciwpożarowego i były schody!» I wyłączasz światło w wieżach – i wszyscy tkwią w swoich mieszkaniach na zawsze.
– Tak, wieża jest ogromna i w połowie pusta. A w twoim domu na bagnie ludzie nie są wcale, niektórzy ghule, powiedziała.
– To na pewno. Ludzie kochają bezpieczeństwo, a nie ogromne obszary.
– Nie mów mi, że są różne wieże.
«Mówimy o twojej wieży, Rimma.»
Za drzwiami rozległ się dziwny dźwięk. Dziewczyny spojrzały na siebie. Światło zgasło w mieszkaniu. Drzwi wejściowe się otworzyły. Wciągnęli się w ogromne fotele, w których siedzieli. Był nieregularny trzeszczący but.
Creak. Knock. Creak. Knock.
Dziewczyny zamarły. Światło błysnęło. Przed nimi stał młodzieniec o przeszywającym spojrzeniu czarnych oczu.
«Dziewczynki, masz jedno życzenie dla dwojga.» Mam tylko jedno pragnienie. Mamy jedno życzenie dla trójki "– powiedział mężczyzna lodowatym głosem, jakby był robotem.
– Czego od nas chcesz? – powiedziała Rima drżącym głosem.
– ty.
– Co ty, kanibale? – spytała Olga chrapliwym głosem.
«Twój pasjans nie działa. Chcę cię razem i na tej rookery – i wskazał na sofę, która pochodziła z jednego zestawu mebli tapicerowanych z olbrzymimi fotelami. Sofa była ogromna.
– Bez wina, do wyschnięcia? – spytał Rimma.
– Możesz z alkoholem.
«Nie mam alkoholu», odpowiedział Rimma.
– O co pytasz? Rozbierz się! – Nagle mężczyzna krzyknął głośno.
– Nie jesteśmy lesbijkami! – sprzeciwiła się Olga.
«A ja nie jestem Jankesem» – powiedział z intonacją w głosie.
«Gdyby byli tam jankesi, nie byliby darem dla dziewcząt» – odpowiedziała Olga. – Chciałbym znaleźć kobiety na jamniku od setki i więcej.
– I potrzebuję cię powyżej kolan. Mówcy w szeregach! – mężczyzna wybuchnął, jego oczy stały się złe.
Dziewczyny do wędrownego striptizu nie były gotowe. Zaczęli ściągać ubrania.
– Przestań! Mężczyzna warknął, potrząsając długimi włosami.
– Co zatrzymać? – Choresed girlfriends.
– Przestań zdejmować ubranie!
«Moja ręka jest złamana na moim nadgarstku,» westchnęła Rimma.
– Świetnie, potrzebuję cię! Moja noga jest zepsuta. Twoje ramię jest złamane. Będziemy wspaniałą parą.
– Czy mogę wyjść? – pisnęła Olga dziwnym głosem.
– I zerwiesz się, jeśli odejdziesz! – rzekł pouczająco instruktor. – Obaj szybko usiedli! Powiedziałem oba!
«Nie mogę usiąść,» powiedziała Olga. – Mam wąskie spodnie. Byłem tęgi.
– Zdejmij spodnie, przysiadaj bez nich.
Olga zdjęła spodnie. W dziewczynie był trójkąt ze wstążką. Przykucnęła.
«Ugh, naga dziewczyna,» powiedział mężczyzna z wyrzutem. – Wszyscy jesteście na zewnątrz! Okej, kucnij. Squat, mówiłem ci! – wrzasnął kulawy, siadając na krześle.
– Co to jest, rozgrzewka? – spytał Rimma.
– Nie powiedziałem nic o miłości.
– A kto chciał nas na kanapie? – zapytała zmęczona Olga, kucka po raz dwudziesty. – Lepiej na kanapie…
– Połóż się na kanapie. Obaj leżą na kanapie!
Dziewczyny leżały obok sofy: jedna w szortach, druga w szortach.
Creak. Knock. Creak. Knock.
Mężczyzna opuścił pokój. Dziewczyny wstały. Olga zaczęła ciągnąć za spodnie.
Creak. Knock. Creak. Knock.
– Dlaczego nie naciskasz prasy? Kulawy zapytał.
– Nie było porządku, panie pułkowniku! – powiedziała elegancko Olga.
– Nie jestem pułkownikiem. Jestem emerytowanym bosmanem.
– Co i nikt na zamówienie? – zapytała żałośnie Olga.
– Bądź cicho!
– Co za głos…
– Mówcy w szeregach…
– Dlaczego jesteśmy potrzebni? – spytał Rimma. – Pozwól mi położyć stół, nakarmić cię.
– Okładka! – krzyknął kulawy.
Rimma szybko poszedł do kuchni.
Olga nie mogła zapiąć spodni, były zbyt wąskie.
«Jaką niezręczną jesteś dziewczyną,» powiedział ciepło mężczyzna.
– Zniewaga, panie bosman.
– Wierz w to, nie…
– Wierzę, panie admirale!
– Gdzie wystarczy! I brzmi pięknie, jeszcze do mnie nie dzwonili.
– A ile dziewczyn masz miesięcznie?
– Brak.
– Więcej szczegółów! Zaatakujesz mieszkanie dziewczynie, nie obrabuj jej, nie zgwałcaj jej. Dlaczego to dla ciebie? – Olga była zaskoczona.
– Widzę, które dziewczyny są inne. Oto dwóch z was i to, jak bardzo jesteście inni!
– Jestem lepszy.
– Jesteś nieszczęśliwy.
– To dlatego?
– Druga dziewczyna poszła się gotować, a ty tańczyłeś przez pięć minut, próbując zapiąć wszystkie spodnie.
– Nie lubiłeś mnie?
«Nie potrzebuję cię.»
– Przepraszam, ale co z twoją stopą?
– Więc zabłąkaną kulę.
– Dlaczego stopa nie zgina się? Czy ona tam nie jest? Czy masz protezę?
– Co utknęło? Nie powiem.
– Pokaż mi, jestem lekarzem. A tak przy okazji, ortopeda.
– Tak by to powiedział. Więc nie chcesz mnie traktować? Nie pamiętasz mnie?
– Nie pamiętam cię, mam wielu pacjentów.
«Śledziłem cię przez długi czas.» Kiedy cię zobaczyłem, zdecydowałem, że możesz mi pomóc z nogą.
«Przybyliby do szpitala lub do mojego domu, bo inaczej zaciągnęliby się do mojego przyjaciela».
– Jesteś jak lekarz. Widziałem cię wcześniej, chciałem się przestraszyć.
– Udało ci się. Nie wstydź się?
– Nie wstydź się mnie, spójrz na swoją nogę.
Lame spojrzał na Olgę i zaczął rozpinać spodnie. Olga spięła się, zobaczyła wiele nóg na plaży, ale ten mężczyzna wywołał jej mieszane uczucia. Spodnie opadły na podłogę. Jedna noga była normalna, owłosiona. Drugi etap zakończył się protezą mechaniczną. Olga zemdlała.
Creak. Knock. Creak. Knock.
Posmakulował kulawą w kuchni.
Rimma spojrzała na mężczyznę bez majtek i upadła wraz z talerzem, w oczach płynęła.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка: